piątek, 17 kwietnia 2015

"Teatr Komorowskiego", czyli co nam umknęło w kurzej aferze.

Wczorajsze spotkanie z Bronisławem Komorowskim w Lublinie zapamiętamy z pewnością na długo. Prezydent zdecydowanie nie był w formie. Wyraźna niedyspozycja, nieskładne wypowiedzi, uporczywe powtarzanie mało istotnej uwagi o "specjaliście od kur" a także inne, nonszalancko wygłaszane uwagi do zgromadzonego tłumu oznaczają tylko jedno - prezydent stracił kontrolę nie tylko nad swoją kampanią ale również nad samym sobą. To może bez problemu obejrzeć każdy.
Co było powodem takiego zachowania, nie mnie rozstrzygać. Ale dwuminutowy filmik z tego spotkania więcej mówi o rzeczywistych intencjach prezydenta niż niejedna charakterystyka jego kampanii. Dlaczego? W całym zamieszaniu komentatorom umknęła niezmiernie interesująca wypowiedź. Bronisław Komorowski oznajmił bowiem:

"Chciałbym podziękować tym wszystkim, którzy stanowią świetną ilustrację, którzy grają, którzy grają w moim teatrze rolę ilustracji tego, co może się w Polsce zdarzyć, jeśli oni by wygrali".

Wyżej wymieniony fragment wypowiedzi można znaleźć w pełnej wersji nagrania. Nie ma go w dwuminutowym skróconym klipie. Opisuje ona specyficzny mechanizm charakteryzujący wszystkie wystąpienia wyborcze prezydenta. Jedno, dosłownie jedno zdanie wystarcza aby określić, kto jest kim i jaką pełni funkcję w prezydenckiej układance.

Bo zastanówmy się przez moment -  jeśli prezydent wyraża zadowolenie z faktu, że ludzie go wygwizdują, przekrzykują i obrażają, powinna nam się zapalić ostrzegawcza lampka. Trzeba nielichych specjalistów od odwracania kota ogonem, aby twierdzić, że Komorowski jakiego oglądaliśmy w Lublinie, pragnie zgody i porozumienia między podziałami. Jeśli wystąpienia publiczne określa jako "swój teatr", oznacza to, że potrzebuje protestujących działaczy (głównie KORWIN-a i Ruchu Narodowego) w konkretnym celu. Cel jest banalnie prosty. Oni mają uosabiać Polskę Radykalną - dokładnie taką, jaką Komorowski wraz ze swoim zapleczem wykreowali do politycznych potrzeb, on sam zaś ma reprezentować Polskę Racjonalną i zgodną.

Wprawdzie lubelski spektakl "z przyczyn niezależnych" wymknął się spod kontroli, niemniej prezydent w przypływie szczerości zdemaskował swój plan. Czy członkowie KORWIN-a i Ruchu Narodowego biorą w udział w takiej ustawce świadomie czy nie, jest kwestią drugorzędną. Istotne jest to, że stanowią oni wygodne narzędzie kreacji podziału na "naszych" i "onych".

Co ciekawe, to nie zwolennicy Dudy grają w teatrze Komorowskiego rolę radykałów. To nie elektorat "pisowski", "oszołomski", czy "moherowy" bierze udział w przedstawieniu reżyserowanym przez Komorowskiego, choć oczywiście on sam będzie robił wszystko, żeby taką łatę przypiąć. To "inni szatani są tam czynni". Warto zwrócić uwagę na to, kto, komu i w jakim celu dostarcza mu tego rodzaju paliwa.



Wersja skrócona: https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZSfWOxA65Pg

Wersja dłuższa (fragment o teatrze 3min 01s): https://www.youtube.com/watch?v=BeC2Vc6Gz5I

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz